aktualności

„PODRÓŻ Z ODDECHEM”

zajęcia ruchowe online inspirowane pracą transową M.H.Ericksona i mikroruchami M.Feldenkraisa; 

więcej...

WOLF BÜNTIG

Z ogromnym żalem i bólem zawiadamiamy, że w dniu 14 sierpnia, w godzinach porannych zmarł Wolf Büntig (17.09.1937 – 14.08.2021)

więcej...

TO MA SENS - PSYCHOTERAPIA DLA FIZJOTERAPEUTÓW

27.11.2021, szkolenie online
Joanna Szczepańska-Gieracha

więcej...

IZA POŁOŃSKA

ambasadorką Fundacji PIE

więcej...

REKOMENDACJE PIE

Rekomendacje Instytutu dla terapeutów pracujących w nurcie ericksonowskim.

więcej...

"Wzmocnienie kobiecej siły" Casula Consuelo

« Przejdź do czytelni

    Kobiety mają głęboką wiedzę o sile swojego ciała. W ciele mamy wyjątkową mądrość, związaną z tym, że możemy w sobie nosić inne stworzenie, inną osobę, dziecko. Nasze ciało jest stworzone dla dwojga, a to oznacza bardzo wiele rzeczy - więzi, połączenie, cierpliwość, umiejętność czekania przez dziewięć miesięcy zanim możemy wziąć nasze dziecko w ramiona.

Paola – Kobieta, która staje się matką

    Pierwszy przypadek jest związany z tym, że kobieta staje się matką. Paola jest młodą kobietą i jest w ciąży. Zgłasza się na terapię, ponieważ chce uniknąć bólu w trakcie rozwiązania. Powiedziałam - „dobrze, zatem spróbujmy”. Na pierwszej sesji pracowałam nad różnicą pomiędzy bólem a cierpieniem, pokazując, że ból jest czynnikiem naturalnym, fizjologicznym, a cierpienie jest zbędnym dodatkiem do bólu. Cierpienie składa się z emocji i możemy go uniknąć, nawet jeśli nie unikniemy bólu przy rozwiązaniu. Po dokonaniu tego rozróżnienia, poprosiłam, aby skontaktowała się ze wszystkimi kobietami w jej rodzinie - z mamą, babcią, prababcią, praprababcią, które miały dzieci i bardzo szybko zapomniały o bólu. Chciałam, aby skierowała swoją uwagę na fakt, że podczas rozwiązania jej jedynym zadaniem jest oddychanie, rozwarcie nóg i umożliwienie dziecku wyjścia na świat.


    W trakcie drugiej sesji ponownie podkreśliłam fakt, że ból różni się od cierpienia, a cierpienie nie jest potrzebne. Zachęciłam ją, aby wyobraziła sobie jak wiele kobiet na świecie rodzi w złych warunkach, bez elektryczności, bieżącej wody. Te kobiety są szczęśliwe, że mogą urodzić dziecko, oczekują na moment, kiedy będą mogły je przytulić, są ciekawe ich twarzy. Ich jedynym zadaniem jest oddychanie, rozchylenie nóg i umożliwienie dziecku wyjścia na świat.


    Podczas trzeciej sesji poprosiłam, aby wyobraziła sobie, że ma kontakt ze wszystkimi kobietami, które rodzą w tym samym momencie, aby nie czuła się samotna. Dzieliła tę magiczną chwilę z milionami kobiet na świecie - w tym momencie były siostrami. Mówiłam jej, że jedyne co ma zrobić, to skorzystać z mądrości swojego ciała, oddychać, rozłożyć nogi i poczekać, aż będzie mogła przytulić córkę. Pod koniec trzeciej sesji powiedziałam, że wydaje mi się, że to wszystko, że nie potrzebuje dalszej terapii. Po miesiącu otrzymałam email, w którym napisała, że poród trwał godzinę, rozwiązanie dziesięć minut, a dziecko urodziło się śpiewając, z oczami szeroko otwartymi.

Franka – Przezwyciężenie poczucia winy

    Drugi przypadek łączy się z inną stroną macierzyństwa. Technologia umożliwia kobietom posiadanie dzieci pomimo wielu trudności medycznych. Dzięki temu mogą połączyć siłę swojego ciała z siłą technologii. Tym niemniej, nie możemy wybrać płci naszego dziecka, ani zdrowia naszego płodu. Drugi przypadek to historia Franki. Przyszła do mnie z powodu poczucia winy, ponieważ dokonała aborcji po tym, gdy dowiedziała się, że jej dziecko miało poważne wady. Dziecko było poważnie chore i Franka go nie chciała. Miała już jedną córkę i była po dwóch poronieniach. Natura pomogła jej w spontanicznym, samoistnym poronieniu. Moją sugestią było to, że dokonała aborcji tylko dlatego, że nie chciała czekać na poronienie. Po tej interwencji Franka poczuła się lepiej. Zmieniła coś w swoim życiu. Postanowiła zrezygnować z pracy, aby mieć więcej czasu dla córki. Swoją wiedzą podzieliła się z organizacją pozarządową, zajmującą się rodzicami, których dzieci cierpią na tę samą chorobę genetyczną. To był dla niej sposób na zadośćuczynienie temu, co nazwała grzechem. 

Ana – Akceptacja niepewności

    Kolejny przypadek związany jest z zaakceptowaniem niepewności. We Włoszech zmagamy się z kryzysem ekonomicznym. Ana przyszła do mnie, ponieważ jej firma poprosiła ją o rezygnację i przyjęcie odprawy o wysokości 24 miesięcznych pensji. Myślałam, że to dobry pomysł i że powinna zrezygnować, ponieważ oznacza to dwa lata pensji za to, że nic nie trzeba robić. Powiedziałam jej, co mogłaby zrobić w ciągu tych 24 miesięcy - otworzyć bar w Acapulco, podróżować dookoła świata, uczyć się nowych rzeczy. Bała się utraty pracy i nie przyjęła oferty. Została przeniesiona na niższe stanowisko. Codziennie płakała, ponieważ słyszała, że ktoś inny pracuje na jej stanowisku i fatalnie sobie radzi. Była bardzo sfrustrowana. Po pewnym czasie firma złożyła jej ponownie propozycje, żeby zrezygnowała za odprawą.

    Próbowałam różnych technik, korzystając z mojej kreatywności. Zamiast wyobrażać sobie przyszłość, dwa lata bez pracy, zajmowałam się zaakceptowaniem niepewności, odczuciem niepewności, niejednoznaczności, złożoności, braku wiedzy na temat tego, co przyniesie przyszłość. Powtarzałam kilka zdań np. „Masz dwie nogi, dwie ręce i jeden mózg - możesz znaleźć inną pracę”. Zanim podjęła decyzję, rozsyłała swoje cv, przeszła przez kilka rozmów kwalifikacyjnych, ale nikt nie zaprosił jej na drugą rozmowę. Zdała sobie sprawę, że emanuje poczuciem przegranej, a nikt nie chce zatrudniać przegranych. Pracowałam również nad poprawą jej asertywności, żeby mogła lepiej się zaprezentować. W końcu zdecydowała się przyjąć ofertę odprawy i całkowicie zmieniła swoją postawę podczas rozmów kwalifikacyjnych. W ciągu miesiąca znalazła inną pracę, lepsze stanowisko z lepszą płacą. To wszystko dlatego, że miała dwie nogi, dwie ręce i jeden mózg. 

Irena – Odwaga, by być szczęśliwym

    Inny przypadek to Irena. Odpowiadała za zarządzanie zasobami ludzkimi w dużej firmie. Nie lubiła swojej pracy, mimo bardzo dobrego wynagrodzenia. Poczucie, że nie chce dalej tego robić było bardzo silne. Chciała skorzystać ze swojej siły, zdobyć się na odwagę i powiedzieć, że nie chce już tego robić. Zrezygnowała z pracy, mimo, że nie wiedziała, czy znajdzie inną. Stwierdzenie „już nie chcę” było silniejsze niż „potrzebuję pracy”.

    Poszła na zajęcia dla ludzi, którzy chcieli zmienić pracę i poznała tam kobietę, która tak jak ona nie lubiła swojej pracy. Zaczęły rozmawiać i odkryły, że mają coś wspólnego. Jedna lubiła dzieci, druga książki. W języku włoskim mamy takie słowo  „sognare”, jakie oznacza marzenie. Słowo „bisogno” ma dwa znaczenia. Oznacza wspólne marzenie dwojga osób, albo potrzebę. One połączyły swoje potrzeby i marzenia i założyły księgarnię dla dzieci. Było to miejsce, gdzie dzieci mogły się bawić, słuchać historii, a rodzice mogli posiedzieć, napić się kawy. Choć Irena pracuje znaczenie więcej niż wcześniej i zarabia mniej niż poprzednio, to  jest szczęśliwa.

Grazia – Siła miłości

    Kolejna osoba to Grazia. Przyszła do mnie, ponieważ bardzo cierpiała przy rozwodzie. Kiedy poznała swojego męża, zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Mąż nie był Włochem, więc musiała się zmagać ze wszystkimi, którzy próbowali ją przekonać, że ten mężczyzna nie jest dla niej odpowiedni. Walczyła o tę miłość, wiedziała, że siła miłości jest silniejsza od czegokolwiek innego. Gdy poznała Harrego, była aktorką. Nie zarabiała zbyt dobrze. On chciał zostać pisarzem. Aby mu pomóc, Grazia zmieniła zawód - zamiast aktorstwem zajęła się dziennikarstwem. Mieli wspaniałe dziecko, ale było ono bardzo trudne. Przez pierwsze dwa lata nie spało, było hiperaktywne. Grazia zdecydowała, że nie chce więcej dzieci. On pochodził z takiej kultury, gdzie rodziny były wielodzietne i chciał mieć więcej dzieci. Grazia powiedziała, że nie może tego zrobić. Harry nalegał. Mówił, że jeśli nie da mu więcej dzieci, opuści ją i znajdzie inną kobietę, z którą będzie miał dziecko. Podjęła ryzyko i doszło do rozwodu. Kobieta bardzo cierpiała, ponieważ dla niej mimo trudności, było to bardzo silne uczucie. Po pewnym czasie poznała i pokochała kogoś innego. Tym razem również była to trudna miłość, ponieważ zakochała się w kobiecie. Pierwszy mężczyzna był czarnoskóry. Dwadzieścia lat temu poślubienie czarnoskórego mężczyzny przez białą kobietę było bardzo trudne. A teraz bardzo trudno jest kochać kobietę, ale Grazia jest szczęśliwa, dzięki sile miłości.


    Chciałabym zakończyć opowieścią o włoskiej bohaterce. Nie jest to moja pacjentka, ale we Włoszech jest bardzo znana. Zachęcam, aby podziwiali Państwo jej piękno. Była w niszczącym związku, pełnym przemocy. Jest prawniczką i zdecydowała się opuścić tego mężczyznę. Nie chciała dalszej przemocy, więc zostawiła mężczyznę. On nie był z tego zadowolony i zatrudnił dwóch mężczyzn, aby oblali jej twarz kwasem. Spędziła miesiące w szpitalu, miała wiele operacji, ale jest to bardzo dzielna kobieta. Napisała książkę o swojej historii. Jej były partner został skazany na dwadzieścia lat więzienia, a tych dwóch mężczyzn na osiemnaście lat. Teraz jest bardzo dumna ze swojego nowego piękna, ponieważ wie, że piękno tkwi w oku patrzącego. Pracuje jako prawniczka, opiekując się kobietami ze związków przemocowych. Pracuje również jako wolontariuszka na tym samym oddziale, gdzie sama była leczona. Jej zemstą jest szczęście.


Fragment wykładu „Wzmocnienie głębokiej, kobiecej siły” - V Europejski Kongres Ericksonowski, Kraków, 12-15.06.2014.

CONSUELO CASULA

Psychoterapeutka, prowadzi prywatną praktyką w Mediolanie (Włochy). Wykładowca hipnozy i psychoterapii w Scuola Italiana di Ipnosi e Psicoterapia Ericksoniana oraz w innych szkołach psychoterapii. Wielokrotnie prowadziła wykłady na kongresach krajowych i międzynarodowych (m.in. w Japonii, Meksyku i Brazylii), zajmując się tematyką hipnoterapii, metafory, szczęścia, zdolności organizmu do regeneracji, filozofii, hipnozy i rozwoju kobiet. Prowadzi także szkolenia dla menedżerów z zakresu umiejętności komunikacji, negocjacji, przywództwa i radzenia sobie ze stresem. Prezydent ESH (2011-2014) i sekretarz / skarbnik ISH (2009-2012). Wykładowca podczas V Europejskiego Kongresu Ericksonowskiego, Kraków, 12-15.06.2014.

Jest autorką artykułów i książek dotyczących m.in. umiejętności komunikacyjnych i prowadzenia grup.